Tradycyjny, międzynarodowy, jesienny turniej crosminntona w Brzeszczach po raz kolejny okazał się sportowym i frekwencyjnym sukcesem. Oprócz sporej reprezentacji polskich zawodników, w zmaganiach wzięły udział także zespoły z Czech, Słowacji, Niemiec i Litwy. W sumie 92 graczy różnych wiekowych kategorii.
„Międzynarodowe turnieje w Brzeszczach odbywają się już od 2011 roku. Na początku był to jeden turniej, na wiosnę, ale już od kilku lat regularnie rozgrywany jest jeszcze jeden – w październiku. Tym większa to dla nas satysfakcja, że cały czas obydwa te turnieje mają świetną frekwencję na tle Polski, a nawet Europy” – przyznaje Beata Jagiełło, utytułowana zawodniczka i kierowniczka brzeszczańskiej Hali.
Do późnych godzin nocnych rozegrano ponad 190 meczy. Organizatorzy zadbali o przekąski i napoje, co sprzyjało nawiązywaniu przyjaźni i miłym rozmowom…
„Brzeszcze mają wprawę w przygotowaniu takich eventów. Zawsze staramy się dobrze przygotować organizacyjnie – m.in. dbamy, by mecze rozgrywane były płynnie, zgodnie z planem. Ale myślę, że znaczenie ma też to, że można u nas napić się dobrej kawy, nie brakuje także smacznego poczęstunku, który sponsorują lokalne firmy” – dodaje Beata Jagiełło.
Zwycięzcami turnieju zostali: Martyna Gołdasz ( CKIS Skawina), która po 3 setowym, wyrównanym pojedynku pokonała wyżej rozstawioną zawodniczkę ze Słowacji – Romanę Michalikovą. W finale kategorii Open zrewanżował się świetny zawodnik ze Słowacji, Jan Scavnicky pokonując gracza ze Skawiny – Dominika Dryję.
Cieszy także fakt, że w zawodach wzięło udział aż 37 juniorów, co jest znakiem, że crossminton ma się u nas dobrze i przyciąga coraz większą ilość zawodników.
„Jesteśmy dumni z kolejnego, udanego turnieju w Brzeszczach. To wszystko wpływa na rozwój naszego lokalnego Klubu Speed Club Brzeszcze, który ciagle się rozwija i rośnie w siłę” – kończy doświadczona zawodniczka.
(Paweł Kocur, źr., fot. Speed Club Brzeszcze)
Brawo Edward