17 grudnia 2024 roku w Jawiszowicach odbyły się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę zestrzelenia amerykańskiego bombowca B-17 Flying Fortress „St. Francis” przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. Wydarzenie to przypomniał Burmistrz Radosław Szot, który wraz z przedstawicielami Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau oraz sołtysem Jawiszowic zapalił znicze przy symbolicznym pomniku sierżanta Alvina Jeremiego Ellina na miejscowym cmentarzu.
Historia sierżanta Alvina J. Ellina
Sierżant Alvin J. Ellin, zaledwie 19-letni tylny strzelec „Latającej Fortecy”, został tragicznie zastrzelony przez niemieckiego żandarma po wyskoczeniu na spadochronie z uszkodzonego samolotu. Była to zbrodnia wojenna – lotnik nie miał szans na podjęcie walki ani poddanie się. Zginął jako jedyny z dziesięcioosobowej załogi, podczas gdy ośmiu jego towarzyszy trafiło do niewoli, a jeden zdołał wrócić do jednostki dzięki pomocy mieszkańców i Armii Krajowej.
Po zestrzeleniu Ellin został początkowo pochowany na jawiszowickim cmentarzu jako „nieznany lotnik”. Jego szczątki ostatecznie zidentyfikowano w 1947 roku, a następnie przeniesiono na amerykański cmentarz wojskowy.
Symboliczne przedmioty z „St. Francis”
Pod opieką Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau znajdują się przedmioty związane z załogą bombowca i jego misjami. Wśród nich są:
- lotniczy cyrkiel nawigatora i kieszonkowy zegarek, znalezione w miejscu katastrofy pod Wilamowicami,
- odłamek bomby odnaleziony na terenie KL Auschwitz III – Monowitz,
- włącznik z kokpitu bombowca, pochodzący ze złomowiska w Brzezince.
Te artefakty przypominają o heroizmie amerykańskich lotników, którzy brali udział w „bitwie o paliwo” – kluczowych nalotach na niemieckie zakłady chemiczne na Śląsku.
Uroczystości upamiętniające zestrzelenie bombowca „St. Francis” oraz tragiczne losy sierżanta Alvina J. Ellina to ważny element pielęgnowania pamięci o ofiarach II wojny światowej i bohaterach walczących za wolność.