Burmistrz Radosław Szot zapalił znicz przy pomniku sierżanta Alvina Jeremiego Ellina. W symbolicznym upamiętnieniu śmierci “nieznanego amerykańskiego lotnika” wzięli udział także przedstawiciele Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau.
17 grudnia 1944 roku bombowiec B 17, którym leciał amerykański lotnik, został zestrzelony przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. Ewakuującego się pilota zastrzelił niemiecki żandarm. Żołnierz został pochowany na jawiszowickim cmentarzu.
Już po wojnie ciało sierżanta Alvina J. Ellina zostało przeniesione na jeden z amerykańskich cmentarzy wojskowych, jednak pamięć o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat jest wciąż żywa. Świadczą o tym liczne znicze, ustawiane na pomniku podczas listopadowego Święta Zmarłych, a także coroczne grudniowe uroczystości, organizowane podczas rocznicy zestrzelenia amerykańskiego bombowca.
Ze względu na pandemię COVID-19 nie odbyły się, jak to miało miejsce w poprzednich latach, okolicznościowe spotkania edukacyjne oraz prelekcje.
(źr.,fot. brzeszcze.pl)
Samolot spadł nie kilkaset, ale ze 2 km od kościoła. Obecnie jest to ul. Stawowa, bliżej Zasola Bielańskiego, niedaleko obecnej Piekarni GS Wilamowice.
W Katyniu jakiś samolot się rozbił podobno
Oskarek, idź pomóż mamusi pierogi lepić.
Czy ktoś wie gdzie spadł Samolot dokładnie ? Warto by tam umieścić tablicę czy symboliczny krzyż
Samolot spadł kilkaset metrów od kościoła w Wilamowicach w kierunku na Bielany. Czy jest tam jakaś tablica albo krzyż to nie wiem. Możliwe, że nadal tam są pola uprawne.
Dzięki za odpowiedz, trzeba by starszych ludzi popytać
Ta historia wspomniana jest w książce “Niezłomni z oddziału Sosienki. Armia Krajowa wokół KL Auschwitz” autorstwa Marcina Dziubka. Autor jest lub był prezesem Towarzystwa Miłośników Bielan. Napisz do nich na fb. Myślę, że to miejsce mają dokładnie ustalone.
Jest jeszcze taki artykuł w temacie: https://dziennikpolski24.pl/bitwa-o-chemie/ar/1980874