Za kilkanaście dni rozpocznie się nowy rok szkolny. Czy uczniowie szkół prowadzonych przez Powiat Oświęcimski wrócą na stałe do swoich placówek?

Dyrektorzy, na których spoczywa obowiązek organizacji zajęć nie kryli swoich rozterek. Wskazali na realne problemy związane chociażby z powierzchnią sal lekcyjnych, w sytuacji zaostrzonego reżimu sanitarnego i koniecznością utrzymywania społecznego dystansu. Nie wykluczają wprowadzenia dwuzmianowości.

Część dyrektorów planuje, że zajęcia będą prowadzone tak, jak w czasach sprzed pandemii. Druga część jest za systemem hybrydowym, czyli pół klasy uczy się w szkole, a reszta zdalnie przez internet w domu.

Dużym problem mogą być dojazdy do szkół w przepełnionych autobusach. Nie ma również decyzji, co do ponownego uruchomienia internatu w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym.

Pracownik sanepidu nie pomógł w rozwianiu wątpliwości, odsyłając dyrektorów do Generalnego Inspektora Sanitarnego i Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Do 28 Sierpnia szefowie placówek na prośbę Wicestarosty mają przedstawić jakie rozwiązania wprowadzą przed rozpoczęciem roku szkolnego 2020/21.

(źr., fot. powiat.oswiecim)

11 KOMENTARZE

  1. „zibi” przez Ciebie przemawia albo nienawiść do Twoich byłych nauczycieli albo brak wyobraźni nad bezpieczeństwem uczniów i uczących oraz ich rodzin. Z jednym zgadzam się z „zibi” , że nauka zdalna to kpina, tylko to nie wina nauczycieli, że ich warsztat pracy w okresie pandemii był uzależniony od tego jakim sprzętem komputerowym posługiwał się nauczyciel i uczniowie. To na ministerstwie spoczywa obowiązek zapewnienia szkołom platform, programów … do nauczania zdalnego. Nic w tej kwestii nie zrobiono do przez 7 miesięcy, więc teraz przerzucają odpowiedzialność za organizacje roku szkolnego na dyrektorów szkół. Wygodnym to może jest minister ale nie nauczyciele. Ludzie zacznijcie myśleć.

    14
    8
    • To nie wina nauczycieli… przerzucili odpowiedzialność za organizację roku szkolnego na dyrektorów szkół… Czy ty się czytasz, ado? Same baranki boże! Nauczyciel jest od nauczania a dyrektor od organizowania. Zibi ma 100% racji. I żeby była jasność – ja mam prawo do tego aby edukacja była prowadzona w szkołach.

      5
      10
    • Online nie można dostać drewnianym cyrklem po dupie jak kiedyś, nawet wirtualnie nie wypada -więc co to za szkoła, co to za wychowanie ?

      8
      1
  2. Nie dajmy się zwariować. Uczniowie muszą wrócić do szkoły, bo nauka zdalna to kpina. Nikt nikogo nie nauczy zdalnie i nikt nikogo nie wychowa zdalnie. Ale rozumiem nauczycieli, bo dla nich to wygoda i lepsze “wyniki” nauczania.

    16
    12
    • Co do kwestii nauki zgadzam się, ale z kwestią wychowania absolutnie nie. Wychowaniem w większej mierze powinni zajać się rodzice. W myśl przysłowia ” Czym skorupka za młodu nasiąknie…..”.

      8
      4
      • nie i jeszcze raz nie- Za moich czasów szkoła wychowywała i nauczała. To było dobre i potrzebne , bo nie wszystkie dzieci mają normalnych rodziców. Teraz wychowuje internet i smarfony.

        6
        2
          • W latach 80 tych za tej złej wstrętnej komuny. Nauczyciel tłumaczył co jest dobre a co złe, co wypada a czego nie, dlaczego Polska flaga nie może być hańbiona . Teraz nauczyciel boi się bo oskarżą go o mowę nienawiści albo homofobię.

            5
            4
          • Tak, a górnik z milicjantem uśmiechali się do nas zza winkla. O szkole w latach 80. też coś wiem 🙂 Powyżej Tęczowy gumiok przytoczył te metody wychowawcze. Nie powiem, było zabawnie, ale nie dlatego, że było to coś warte, tylko dlatego, że byliśmy dzieciakami.

            5
            4

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Zostaw komentarz
Proszę podać swoje imię tutaj