Dyrektor ZSP nr 5 w Brzeszczach informuje, że w Przedszkolu „Żyrafa” u jednej z nauczycielek potwierdzono zakażenie koronawirusem. Dyrektor Zespołu w porozumieniu z Gminą Brzeszcze, która jest organem prowadzącym, podjęła natychmiastowe działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa dzieci, nauczycieli i pracowników Zespołu.
71 dzieci wraz z osobami wspólnie zamieszkującymi zostało objętych do 12 października kwarantanną.
Rodzice dzieci, którzy nie otrzymali informacji na Mobidziennik o nałożeniu kwarantanny mogli przyprowadzić dzieci października do przedszkola, które nadal pracuje bez zmian.
“Szanowni Państwo, zwracam się z prośbą o rozwagę, a w przypadku pojawienia się u dziecka niepokojących objawów o kontakt z lekarzem POZ. Dla dobra i bezpieczeństwa społeczności Zespołu konieczne jest przestrzeganie zasad przebywania i przemieszczania się na terenie przedszkola, zachowania dystansu i zasłaniania nosa i ust w przestrzeniach wspólnych. Dbajmy o siebie nawzajem” – napisała dyrektorka jednostki, Alicja Karpiel.
cyt. “Dla dobra i bezpieczeństwa społeczności Zespołu konieczne jest przestrzeganie zasad przebywania i przemieszczania się na terenie przedszkola, zachowania dystansu i zasłaniania nosa i ust w przestrzeniach wspólnych…”Na terenie przedszkola nie przebywają przez kilka godzin rodzice wraz z dziećmi tylko same przedszkolaki. Zachowanie dystansu i noszenie maseczek wśród 3-6 letnich dzieci uważam nadal za nadmierny optymizm, szkoda, że tego nie rozumiesz “anonimie”
No i fajnie. Tak uważasz, taka jest twoja opinia i masz do tego prawo. Co miałem do powiedzenia napisałem w dialogu z mieszkańcem.
To dyrektor placówki odpowiada za bezpieczeństwo dzieci , rodzice nie mają wpływu na ich zachowanie podczas pobytu w przedszkolu. A tak na marginesie, to chyba już czas najwyższy aby dyrektorami placówek oświatowych zostawali menagerowie, osoby znające się na zarządzaniu.
Wg. logiki całe przedszkole powinno być zamknięte. Pani, która ma wirusa napewno miała kontakt z resztą personelu, która nadal pracuję. Dzieci które były przyprowadzane rano to i tak miały kontakt później z innymi dziećmi.
Pytanie tylko czy wtedy pracownicy powinni dostać 100% wynagrodzenia , skoro raczej zdalnie nie będą prowadzić.
Pytanie tylko czy wtedy pracownicy powinni dostać 100% wynagrodzenia , skoro raczej zdalnie ZAJĘĆ nie będą prowadzić.
Wszyscy zostali przebadani czy czekamy na dalsze objawy a moze są bezobiawowe???
A ja mam pytanie do pani dyrektor>> jak sobie wyobraża trzymanie dystansu u parolatków >chyba będzie trzymała dzieci na smyczy aby do siebie nie zbliżały się.
Przecież masz napisane – “zwracam się z prośbą o rozwagę”. I po co wypisujesz idiotyzmy o smyczach?
Wyciągnołeś tylko fragment a przeczytaj z zrozumieniem.Wynika ŻE DYREKTORKA zwalnia się z obowiązku i przerzuca go na rodziców odnośnie przestrzegania.To jest pytanie jak go wyegzekwować od dzieci skoro przebywają w grupie pare godzin i pochodzą z różnych środowisk??? a odnośnie “smyczy” to tylko przenośnia do tego co się dzieje w przedszkolach i szkołach.
Nic takiego nie wynika. To obowiązkiem rodziców jest rozmowa z własnymi dziećmi i to powinno wystarczać. Jeżeli nie wystarcza to wezwać rodzica i niech dzieciaka zabiera z przedszkola. Może kiedyś przyjdzie refleksja i zrozumienie o co chodzi z tą prośbą o rozwagę.
Kolego piszesz bzdury z uwagi na to że dzieci są tylko dziećmi i nigdy nie będą realizować zaleceń .Poza tym oddając do przedszkola dziecko to przedszkole odpowiada prawnie za dziecko i rodzice w tym momencie nie mają wpływu na dziecko .Przedszkole to nie przechowalnia bagażu.
A niektórzy tak właśnie traktują przedszkole. Jeżeli rodzice chcą wymagać od kogoś odpowiedzialności niech w pierwszej kolejności wymagają jej od siebie. Masz rację, dzieci nie będą realizować rządowych zaleceń, ale zalecenia rodziców prawdopodobnie do nich trafią. Przekazywanie takich zaleceń w prehistorycznych czasach nazywano procesem wychowania. Wydaje się, że na to liczyła dyrektorka, ale jak widać to za trudne.
DO ostaniej twojej wypowiedzi całkowicie się zgadzam>masz racje
wymaganie od dzieci by zachowywały się jak dorośli w przestrzeganiu zasad antycovidowych jest dużym optymizmem ze strony dyrekcji przedszkola, te dzieciaki mają od 3-6 lat.
Przecież dyrekcja zwraca się rodziców a nie do dzieci.
Podobno ten filozof co pisał na Portalu że Koronawirus to ściema, pierwszy zabrał dziecko z Przedszkola.
Podobno czy na pewno? I kto to taki?
misiu gogo