Policjanci po raz kolejny ostrzegają przed oszustami, którzy posługując się różnego rodzaju metodami, usiłują wyłudzić pieniądze. W miniony piątek złodzieje podający się za wnuczka, syna, brata oraz bratanicę, próbowali nabrać pięcioro mieszkańców powiatu oświęcimskiego.

Na szczęście wytypowane ofiary od razu zorientowały się, że osoby dzwoniące i proszące o pieniądze na „kaucję”, w związku z wypadkiem drogowym, to nie ich krewni, lecz oszuści.

  • Na telefon stacjonarny do 64-letniej mieszkanki Malca w gminie Kęty zadzwonił mężczyzna, podający się za jej wnuka. Poinformował on babcię, że miał poważny wypadek. Z jego relacji wynikało, że potrącił kobietę, która w stanie ciężkim trafiła do szpitala i pilnie potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych na kaucję.
  • Tuż po godzinie 17 telefon stacjonarny odebrał 57-letni mieszkaniec Osieka. Ze słuchawki usłyszał głos płaczącej kobiety, która podawała się za jego bratanicę. Przekazała ona, że miała wypadek drogowy i śmiertelnie potrąciła człowieka, a teraz potrzebuje 150 tysięcy złotych na kaucję.
  • Tuż przed godziną 20 na telefon stacjonarny 75-letniej mieszkanki Kęt zadzwonił mężczyzna, podający się za jej brata. Poinformował on, że na przejściu dla pieszych potrącił kobietę i aby wyjść z aresztu potrzebuje 80 tysięcy złotych.
  • O godzinie 22 do 72-letniego mieszkańca Grojca zadzwonił mężczyzna, podający się za jego syna. Przekazał, że potracił kobietę na przejściu dla pieszych. Aby załatwić sprawę potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych.
  • Godzinę później podobny telefon odebrał 81-letnim mieszkaniec Oświęcimia. Mężczyzna podający się za jego syna poinformował, że miał wypadek drogowy i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Senior oświadczył, że zna głos swojego syna, więc zapytał dzwoniącego o imię i nazwisko syna, wtedy oszust się rozłączył.

Podobne próby wyłudzeń miały miejsce w sobotę:

  • o godzinie 19, na telefon stacjonarny do 70-letniej mieszkanki Przeciszowa zadzwoniła kobieta podająca się za jej wnuczkę. Poinformowała ona babcię, że została zatrzymana przez Policję, ponieważ jadąc samochodem na przejściu dla pieszych potrąciła pieszą, będącą w ciąży. Teraz pilnie potrzebuje 150 tysięcy złotych na kaucję.
  • tuż po godzinie 20  do 69-letniej mieszkanki Przeciszowa zadzwoniła dziewczynka, podająca się za jej wnuczkę. Miała ona poinformować, że jej tata został zatrzymany przez Policję, ponieważ miał wypadek, podczas którego potrącił człowieka. Teraz pilnie potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych na kaucję.
  • około godziny 20.30 z 64-letnią mieszkanką Kęt skontaktowała się kobieta, podająca się za jej córkę. Przekazała ona, że miała wypadek drogowy, śmiertelnie potrąciła człowieka i teraz potrzebuje pieniędzy, aby załatwić sprawę. Seniorka stwierdziła, że nie poznaje córki po głosie. Wtedy oszustka odpowiedziała, że mówi inaczej, ponieważ ma złamaną szczękę. Seniorka nie uwierzyła. Z telefonu komórkowego zadzwoniła do córki. Usłyszała jej głos i zapewnienie, że nic się nie stało. Kiedy ponownie podniosła słuchawkę w telefonie stacjonarnym słychać było jedynie sygnał rozłączonego połączenia.
  • tuż przed godziną 21 na telefon stacjonarny 69-letniej mieszkanki Przeciszowa zadzwoniła kobieta, podająca się za jej wnuczkę. Miała ona poinformować, że została zatrzymana przez Policję, ponieważ miała wypadek, podczas którego potrąciła kobietę. Teraz grozi jej osiem lat więzienia i aby tego uniknąć pilnie potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych na kaucję.
  • kilkanaście minut później na telefon stacjonarny 76-letniego mieszkańca Przeciszowa zadzwoniła kobieta, podająca się za jego córkę. Miała ona poinformować, że została zatrzymana przez Policję, ponieważ miała wypadek, podczas którego potrąciła kobietę i potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć więzienia.
  • o godzinie 21.20 na telefon stacjonarny 70-letniej mieszkanki Kęt zadzwonił mężczyzna, podający się za jej wnuczka. Poinformował on, że na przejściu dla pieszych potrącił kobietę. Aby wyjść z aresztu potrzebuje 70 tysięcy złotych. Seniorka od razu zorientowała się, że to oszustwo, ponieważ jej wnuczek ma 7 lat.
  • kilka minut później do 76-letniego mieszkańca Przeciszowa, na telefon stacjonarny, zadzwonił mężczyzna, podający się za jego wnuka. Przekazał on, że potrącił kobietę na przejściu dla pieszych. Aby załatwić sprawę potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych.
  • Godzinę później podobny telefon odebrała 72-letnia mieszkanka Kęt. Mężczyzna podający się za jej syna poinformował, że miał wypadek drogowy i potrzebuje 80 tysięcy złotych na kaucję. Seniorka nie poznając syna po głosie od razu zorientowała się, że to oszustwo. Rozłączyła się i natychmiast zadzwoniła do swojego syna.

W tych przypadkach mieszkańcy powiatu oświęcimskiego postąpili wzorowo. Nie uwierzyli oszustom podającym się za najbliższych. Natychmiast się rozłączyli, po czym zadzwonili pod numer alarmowy 112 informując o próbach oszustwa.

Policjanci poszukują sprawców i nadal apelują  o ostrożność oraz rozwagę w kontaktach z nieznajomymi osobami, które dzwoniąc na telefon stacjonarny usiłują wyłudzić pieniądze.

(źr., fot. PolicjaOświęcim)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Zostaw komentarz
Proszę podać swoje imię tutaj